Po środku klasyczny Queen's House, a w tle nowoczesne dzielnice biurowe, do których zaraz udajemy się metrem. Stojąc u podnóży takich „drapaczy chmur", większość czuje się pewnie jak mały człowiek w wielkim mieście. Zachwycające jest również to, jak w ciągu dziesięciu minut przejazdu z jednej stacji do drugiej można znaleźć się w zupełnie „innym świecie". Tego samego dnia przez miasto biegnie London Marathon, co odrobinę utrudnia nam swobodne poruszanie się. Mamy jednak okazję śledzić to dość ważne dla Londyńczyków wydarzenie na żywo. Następnie szybka przesiadka na stacji Holborni idziemy zwiedzać monumentalne Tower of London, słynące z historii o krukach. Zaraz po tym pędzimy do jednego z najsławniejszych miejsc w Londynie – Tower Bridge. Krótki postój nad Tamizą i spacerem kierujemy się do ostatniego już dzisiaj punktu programu, mijając po drodze Teatr Szekspirowski. Podziwiamy Katedrę św. Pawła i znów pędzimy metrem, tym razem już prosto do hotelu w Hounslow. Zakwaterowujemy się, szybki prysznic i wszyscy padamy zmęczeni na łóżka.
Poniedziałek, 24.04.2017
Trzeci dzień wycieczki zaczynamy od śniadania i zrobienia sobie prowiantu. Tym razem do centrum Londynu udajemy się autokarem i wysiadamy przy Piccadilly Circus. Słuchamy historii tego miejsca, oglądamy słynne banery reklamowe i stamtąd piechotą udajemy się na Trafalgar Square. Tam zwiedzamy The National Gallery, gdzie widzimy dzieła wielu słynnych malarzy, takich jak Vincent van Gogh, Rafael czyPablo Picasso. Opuszczamy budynek, przed którym możemy spotkać przedstawicieli sztuki ulicznej, i kierujemy się w stronę dzielnicy Soho, czyli miejsca, gdzie w nocy można zobaczyć najwięcej. Po drodze przystajemy, by obejrzeć China Town i podziwiać niesamowity widok ozdób z kultury Chin. Następnym celem jest The British Museum. Tam możemy zwiedzić nie tylko zabytki Wielkiej Brytanii, lecz także zobaczyć eksponaty z całego świata, począwszy od starożytnego Egiptu, do krajów kwitnącej wiśni. Znów kierujemy się do Hounslow, tym razem jednak na małe zakupy. Po równie emocjonującym dniu udajemy się na obiadokolację do zaprzyjaźnionej już restauracji i wreszcie mamy dłuższą przerwę na odpoczynek.
Wtorek, 25.04.2017
Tego dnia, również autobusem, udaliśmy się do dzielnicy „królewskiej" – Westminster. Zaczęliśmy od sesji zdjęciowej z czerwoną budką telefoniczną i Big Ben'em w tle. Mogliśmy podziwiać w całej okazałości Pałac Westminsterski. Zaraz potem udaliśmy się na 10 Downing Street, gdzie znajduje się słynna siedziba premiera. Przy okazji mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w paradzie ku czci poległych oraz zobaczyć orkiestrę w klasycznych strojach służby Królowej Elżbiety II. Wciąż na pieszo kierowaliśmy się do St. James's Park, gdzie natura i oswojenie zwierząt (np.: wiewiórki) może wprawić w osłupienie. Spod Buckingham Palace ruszamy autokarem do najsłynniejszego muzeum figur woskowych - Madame Tussauds. Spotkać tam można mnóstwo ciekawych „osobowości". Dzień się jednak nie kończy! Szybko ruszyliśmy pod ogromne młyńskie koło. Widoki z kapsuł London Eye zdecydowanie zostają w pamięci na długo. Znów do naszej „dzielnicy mieszkalnej" i obiadokolacja. Przebieramy się i ponownie pędzimy do centrum, na tzw. London by night. Tym razem mamy okazję zobaczyć to miasto nocą. Stacjonujemy głównie przy Leicester Square, gdzie korzystamy ze swoich umiejętności rozmawiania w języku angielskim i wykonujemy drobne zakupy. Wracamy, pakujemy się i ostatni raz śpimy w hotelu.
Środa, 26.04.2017
Ranek to głównie śniadanie i pakowanie swoich rzeczy do autokaru. Szybka podróż metrem i wchodzimy do Natural History Museum. Co prawda nie mamy czasu, by zwiedzić dokładnie cały budynek, ale jest go na tyle wystarczająco, by zobaczyć realistyczne dinozaury i inne ciekawe działy. Dziś podróżujemy głównie metrem, a następną stacją jest Covent Garden. Spotykamy tam ulicznego magika i stoiska z ręcznymi robótkami. Miejscem, gdzie udajemy się potem, jest niespodzianka – zwłaszcza dla fanów Harrego Pottera. Jedziemy na dworzec King's Cross, a dokładniej na peron 9 i ¾. Ostatnim przystankiem w Londynie jest Oxford Street, czyli siedziba wielu sklepów, do których oczywiście się udajemy. Ostatni raz przemierzamy drogę metrem, udając się na obiadokolację i wyruszamy w drogę powrotną do Polski. Tym razem jednak kanał La Manchepokonujemy tunelem. Wieczorem znów rozkładamy siedzenia i zasypiamy.
Czwartek, 27.04.2017
Rano budzimy się ok 7:00, a w południe już jesteśmy w Polsce i jemy śniadanie. W godzinach popołudniowych meldujemy się w Bełchatowie. Wycieczka się udała. Choć byliśmy w Londynie tylko kilka dni, mogliśmy poznać coś odmiennego od kultury i historii Polski, a większość z nas pewnie już chce tam wracać.
Roksana Włodarczyk, kl. IIIc